Nazywam się Karolina, a w mediach znajdziesz mnie
jako Caro Fly.
Jestem fotografką kobiecych dusz,
certyfikowaną fototerapeutką i energoterapeutką,
opiekunką kobiecych marek osobistych,
oraz organizatorką i mentorką
przestrzeni rozwojowych dla kobiet.
Kochana,
ten dokument nie jest zwykłym tekstem.
To duchowa opowieść.
List od serca do serca.
Zaproszenie do przestrzeni,
w której możesz na chwilę się zatrzymać.
Zamknąć oczy.
Wziąć głęboki oddech
i… wrócić do siebie.
Nie musisz wiedzieć, jak.
Nie musisz rozumieć wszystkiego.
Wystarczy, że poczujesz.
Ta przestrzeń to pole życia,
które ma dla ciebie wszystko, czego potrzebujesz
i to w nieograniczonej ilości.
Piszę ten list nie dlatego, że posiadłam
całą wiedzę świata.
Piszę, bo praktykuję uważność wobec życia — codziennie.
Krok po kroku, z czułością.
Wiem, że bycie człowiekiem
to czasem wielkie wyzwanie.
Często to emocjonalny rollercoster.
Staram się jednak trzymać jednej zasady:
To wszystko dzieje się dla mnie,
a nie przeciwko mnie.
Im bardziej otwieram serce na wdzięczność
za bycie człowiekiem, za istnienie —
tym więcej piękna przychodzi do mnie
w postaci ludzi, relacji, chwil…
a także w postaci materii.
Jesteś nieograniczoną istotą, stworzoną z energii Miłości —
i to właśnie jest najważniejsza prawda, na którą warto się otworzyć.
Gdy działasz w zgodzie ze Źródłem Czystej Miłości, nie możesz zbłądzić.
Po prostu jesteś Miłością – i to ona jest główną intencją, która cię prowadzi.
Czy to oznacza, że nigdy nie ulegasz negatywnym myślom, nie popełniasz błędów ani nie dajesz się ponieść emocjom?
Oczywiście, że nie! Wybrałaś życie na Ziemi jako przestrzeń wzrostu, a doświadczanie różnych stanów jest naturalną częścią tej drogi.
Pomimo tego, że czasem możesz czuć się zagubiona, zostałaś powołana do istnienia z najczystszej intencji. Jesteś stworzona do Miłości.
Bywa, że ogarniają cię wątpliwości. Nie czujesz się sobą, nie czujesz się „w miłości”. To dlatego, że oddaliłaś się od siebie — od swojego ciała i wewnętrznego głosu.
Może szukasz odpowiedzi w zewnętrznych źródłach i trudno ci odnieść tę wiedzę do miejsca, w którym się aktualnie znajdujesz.
Dziś tyle mówi się o „powrocie do siebie”, ale co to właściwie znaczy?
Dla mnie — to zatrzymanie.
Spowolnienie na kilka chwil każdego dnia, by usłyszeć:
– co mówi do mnie moje ciało,
– co pokazują mi emocje,
– jak się mam,
– czego potrzebuję?
Powrót do siebie to nauka życia w uważności — zarówno na to, co płynie ze mnie, jak i na to, co dzieje się wokół mnie. Moje relacje, moje finanse, moje zdrowie… najpełniej pokazują mi, gdzie jeszcze nie objęłam siebie Miłością.
Uważność to najpiękniejszy dar, jaki możesz sobie podarować.
Piszę ten wstęp właśnie po to, byś teraz na chwilę się zatrzymała…
Zamknęła oczy, delikatnie skupiła się na swoim ciele, na oddechu…
Odszukała w sobie każdy dyskomfort i objęła go czułą obecnością.
Poczuj, jakie to niezwykłe — móc oddychać, żyć, być.
To nie jest oczywistość.
To dar, który otrzymałaś.
I możesz z nim zrobić wszystko.
Tak samo, jak cieszysz się i jesteś wdzięczna za drobne rzeczy, które spotykają cię każdego dnia — tak zaczniesz dostrzegać i przyjmować te większe dary.
Obfitość już cię otacza. Nawet jeśli twoja sytuacja finansowa zdaje się mówić inaczej — to nie znaczy, że tej obfitości brakuje.
Dziś pozwól sobie poczuć, że jesteś częścią energii wszystkiego, co istnieje.
Ta przestrzeń — to pole życia — ma dla ciebie wszystko, czego potrzebujesz i to w nieograniczonej ilości.
Ale… jeśli w to nie uwierzysz nie będziesz mogła z tego skorzystać.
Jeśli będziesz siebie umniejszać, wmawiać sobie, że twoje życie nie ma sensu, że masz niewiele lub nic — nie otworzysz się na strumień Miłości, który zasila wszystko.
Dziś chcę cię zaprosić, byś poczuła:
Jesteś energią.
Jak wszystko na tej planecie.
Energii nie da się oszukać — wibruje, przyciąga, odpycha.
Płynie — z przepływami i blokadami — jak rzeka.
Czasem rwąca, czasem pełna przeszkód: kamieni, gałęzi, wodospadów…
Ale mimo wszystko jest żywa.
Zmierza do oceanu.
I z niego pochodzi.
Z oceanu nieograniczonych możliwości.
Ty również z niego pochodzisz. I możesz z niego czerpać — tyle, na ile sobie pozwolisz.
Jeśli mu zaufasz i się na nie otworzysz — będziesz mogła przyjmować to, co dla ciebie najlepsze. Będziesz czuła się prowadzona i osadzona.
Zaczniesz zauważać znaki, jakby stworzone specjalnie dla ciebie. Całą sobą poczujesz, którą drogę wybrać. Będziesz przyciągała do siebie dobre, karmiące relacje.
To podróż, w którą wyrusza każda z nas. Prowadzona przez Źródło Miłości, zakorzeniona w sobie, wsłuchana w swoje serce i intuicję, pełna nieograniczonego potencjału i możliwości wyrażania siebie.
Po to, by doświadczać: lekkości, radości, przyjemności, miłości i obfitości. By cieszyć się tym, że jesteś.
Przygotowałam dla ciebie w prezencie piękną praktykę. Pomoże ci wrócić do przestrzeni czystej Miłości, do Źródła nieograniczonych możliwości, do siebie.
Wyobraź sobie, że jesteś rzeką.
Nie wodą – ale samym przepływem.
Nie jednym nurtem – ale całym ruchem istnienia.
Twoje źródło bije w najczystszych górach Miłości.
To tam narodziłaś się jako wibracja – lekka, świetlista, jasna.
Nikt Cię nie stworzył – byłaś zawsze.
Po prostu któregoś dnia pozwoliłaś sobie popłynąć.
Zstąpić na Ziemię.
🌿
Na początku byłaś delikatnym strumykiem.
Ciekawym. Świeżym. Nieznającym jeszcze przeszkód.
Płynęłaś przez łąki dzieciństwa, przez pierwsze doświadczenia, przez słodycz prostych chwil.
Niosłaś śmiech. Zachwyt. Czasem łzy.
Twoje koryto się formowało. Twoja droga stawała się coraz bardziej wyraźna.
Pojawiły się pierwsze kamienie – to momenty trudne.
Pierwsze zawahania. Lęki. Oceny. Przekonania.
Ale Ty nadal płynęłaś.
🌙
Z czasem zaczęłaś napotykać większe przeszkody.
Wielkie głazy w postaci oczekiwań innych.
Tamy zbudowane z cudzych powinności.
Kłody rzucone przez rozczarowania, ból i zapomnienie.
Czasem nurt przyspieszał, aż brakowało Ci tchu.
A czasem stawał – i czułaś, że utknęłaś.
Ale nadal płynęłaś.
Bo taka jest natura rzeki.
💧
Nie zawsze widziałaś cel.
Nie zawsze czułaś sens.
Czasem woda mętniała od łez.
Czasem byłaś tak cicha, że zapominałaś, że nadal żyjesz.
Ale nawet wtedy – w najgłębszym milczeniu – była w Tobie muzyka.
Byłaś ruchem życia. I byłaś wciąż prowadzona – przez swoje źródło.
🌊
Aż wreszcie poczułaś coś głębiej.
Przypomniałaś sobie, że rzeka nie istnieje tylko po to, by omijać przeszkody.
Ale po to, by stać się oceanem.
Twoja podróż nie była błędem.
Twoja historia nie była pomyłką.
To wszystko było… świętym nurtem.
I teraz jesteś tutaj.
Czytasz te słowa. Oddychasz. Czujesz.
Wracasz do przepływu.
Przypominasz sobie, że możesz puścić wszystko, co Cię zatrzymywało.
Że możesz znów płynąć.
Do oceanu.
Do siebie.
Do Miłości.
Zamknij oczy.
Weź powolny wdech przez nos.
I długi wydech przez usta.
Poczuj swoje ciało i poobserwuj bez oceny i bez poprawiania.
Jak się teraz czujesz?
Jakie emocje przepływają przez Twoje wnętrze?
Czy są jakieś miejsca napięcia, które proszą o uwagę?
Przytul je czule swoją obecnością.
Nie próbuj ich zmieniać.
Po prostu bądź.
Dziękuję Ci, że otworzyłaś to, co ciche, delikatne i prawdziwe.
Pamiętaj – jesteś częścią nieograniczonego Pola Możliwości.
Masz w sobie dostęp do nieskończonej miłości.
Nie jesteś sama. Nigdy nie byłaś.
✨ Kochaj. Oddychaj. Bądź.